www.stalgorzow.pl: Pierwszy mecz ze Szczypiorniakiem to nie było najłatwiejsze spotkanie, które rozegraliśmy w lidze – jakie jest nastawienie drużyny na rewanż?

Janusz Szopa: Jesteśmy w pełnym składzie i wszyscy, prócz Łukasza Bartnika, jesteśmy zdrowi i gotowi do gry. Na pewno wtorek i czwartek poświęcimy na ćwiczenia pod kątem tej konkretnej drużyny. W ataku przećwiczymy to, co grać potrafimy i lubimy, a w obronie ustawimy się pod grę z drużyną z Olsztyna. Trzeba się optymalnie do tego spotkania przygotować – przygotować skład, przygotować zmiany, by każdy kto wchodzi na boisko, był w stanie zagrać „na maksa”. Zrobimy wszystko, żeby ten mecz wygrać. Myślę, że jeśli naprawdę dobrze zagramy w obronie, wyprowadzimy kilka kontr, to będziemy ten mecz kontrolować i będziemy się cieszyli z pierwszego miejsca.

 

W Olsztynie nie byliśmy w pełnym składzie – z kontuzją borykał się Mateusz Stupiński i Mariusz Kłak. Teraz cały skład jest gotowy – Myśli Pan, że będzie łatwiej?

– Zdecydowanie nie będzie łatwiej. Oczywiście, nie wiemy też w jakim składzie przyjedzie drużyna z Olsztyna, ale zakładamy, że będą w pełni sił. Oni są już praktycznie po lidze, bo zdobyli 3 miejsce i do nas przyjadą tylko po to, by zrewanżować się sportowo za porażkę w grudniu. My za to będziemy robić wszystko, by im udowodnić, że jesteśmy drużyną lepszą. Boisko pokaże, ale ja jestem przekonany o tym, że powinno być dobrze i skończy się po naszej myśli. To jest tylko sport i trzeba zrobić wszystko, by pomóc szczęściu.

 

Olsztyn to trzeci zespół ligi. Czy to nie będzie przypadkiem najtrudniejsze spotkanie w Gorzowie w drugiej połowie sezonu?

– Prócz tego, że ta drużyna jest poukładanym zespołem, to ciąży na nas presja zwycięstwa. Każdy inny wynik jest dla nas niekorzystny, ale nie chcemy się na tym skupiać. Myśli kierujemy na to, by wejść w mecz od początku dobrze rozgrzanymi, zagrać bardzo dobre zawody i zwyciężyć. Jeśli będziemy bardzo mocno grać w obronie i skutecznie w ataku, to myślę, że wygramy ten mecz i wszyscy będziemy zadowoleni z naszej drużyny i szczęśliwi z awansu.

 

Właśnie – przed Stalą najważniejsze spotkanie sezonu – jak sobie poradzić z presją, jaką macie na ramionach?

– Moim zdaniem przede wszystkim trzeba robić swoje i grać to, co potrafimy. Stal to jest zespół już mimo wszystko doświadczony. Takie trudne mecze z wielką presją już rozgrywaliśmy. Przede wszystkim trzeba podejść do spotkania spokojnie, nie ma co kombinować, wymyślać nowe zagrania – trzeba zaprezentować to, w czym czujemy się najlepiej i co potrafimy zagrać. Jeżeli zafunkcjonuje obrona i atak na naszym najwyższym poziomie, to powinno być bardzo dobrze.

 

A nagroda będzie wspaniała…

– Nagroda, tak, będzie uwieńczeniem naszego trudnego sezonu w tej lidze. Awans, szybciej skończymy sezon i myślę, że spokojnie możemy się przygotowywać do kolejnego sezonu.

 

Kibice będą mieli na co popatrzeć?

– Chciałbym, żeby tak było, żeby ten mecz pokazał nie tylko typowe granie w piłkę ręczną, ale też kilka ciekawych, niecodziennych akcji zarówno w obronie, jak i w ataku. Może uda się też zagrać kilka fajnych akcji „pod publiczkę”.

Udostępnij