Grand Prix: Zawodnicy Stali zatrzymani w rundzie zasadniczej, triumfatorem Kildemand (relacja)

Rozpoczynające zmagania o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata zawody były bardzo wyrównane, żaden z zawodników nie wysunął się wyraźnie na prowadzenie. Dzięki temu kibice mogli podziwiać wspaniałe widowisko. Pierwsza seria startów była dla Polaków bardzo szczęśliwa, bo już w inaugurującym Grand Prix biegu, polski akcent – Piotr Pawlicki – pokazał doskonałe ściganie. Doskonale wyszedł spod taśmy i prowadzenia już nie oddał do samego końca wyścigu. Matej Zagar, wspierany przez rodzimych kibiców, niestety nie przywiózł do mety punktów. Słoweniec zawodów nie może zaliczyć do udanych, gdyż we wszystkich biegach uzyskał łącznie cztery punkty. Drugi bieg należał bezsprzecznie do Macieja Janowskiego, zaś w trzecim wyścigu dnia oglądaliśmy doskonały żużel w wykonaniu Bartosza Zmarzlika. Junior gorzowskiej Stali, wyprzedzając kolejnych rywali, objął prowadzenie, które przywiózł do linii mety, zdobywając pierwsze trzy punkty. Pierwsza seria dla reprezentantów Polski zakończyła się kompletem punktów. W drugiej z Polskich zawodników punktował już tylko Piotr Pawlicki.

W siódmym biegu taśmę zaliczył Chris Harris. W jego miejsce pojechał pierwszy rezerwowy – Nick Skorja, dowożąc do mety jeden punkt. Bieg wygrał, zmagający się z kłopotami zdrowotnymi, Peter Kildemand. Zakończenie drugiej serii startów należało do zawodników Stali Gorzów. Bartosz Zmarzlik wraz z Matejem Zagarem mierzyli się z Taiem Woffindenem i Fredrikiem Lindgrenem. Bartosz Zmarzlik wyszedł pewnie na prowadzenie, lecz bieg musiał zostać powtórzony z powodu nierównego startu aktualnego Mistrza Świata. W powtórce biegu ósmego niestety już tak dobrze nie było. Pewne prowadzenie objął Matej Zagar, zaś junior gorzowskiej Stali jechał przez cały wyścig na trzeciej pozycji. Na ostatnich metrach wyprzedził go jednak, broniący tytułu, Tai Woffinden. Dla Zagara były to ostatnie punkty zdobyte w Krško.

Pierwsze pole startowe w rundzie zasadniczej okazało się być wielkim atutem dla zawodników. Zupełną przeciwnością pierwszego pola było trzecie, a startujący z niego zawodnicy regularnie tracili punkty. W biegu rozpoczynającym trzecią serię, emocji nie wytrzymał Piotr Pawlicki, który zerwał taśmę startową. W jego miejsce w powtórce wyścigu pojechał Matic Ivacic, który przyjechał jednak do mety bez punktów. Bieg wygrał Peter Kildemand, który – pomimo problemów zdrowotnych – prezentował bardzo wysoki poziom. W dziesiątym biegu Bartosza Zmarzlika zdołał wyprzedzić jedynie Jason Doyle. Maciej Janowski przyjechał do mety na trzecim miejscu i spośród startujących Polaków po trzeciej serii to on był w najmniej korzystnej sytuacji. Ostatecznie to jednak właśnie niego mogliśmy oglądać w półfinałach.

W ostatnim biegu trzeciej serii startów doszło do upadku Nickiego Pedersena, który zahaczył o maszynę Mateja Zagara. Zdarzenie wyglądało bardzo niebezpiecznie, jednak Duńczyk o własnych siłach wrócił do parku maszyn. Wykluczony z powtórki został kapitan Stali Gorzów, który nie zgadzał się z decyzją sędziego. W powtórce wygrał Amerykanin, Greg Hancock, poobijany Nicki Pedersen wywalczył dwa oczka, a z jednym punktem dojechał do mety Denis Stojs.

Bieg trzynasty był popisem niesamowitego żużla. Bartosz Zmarzlik objął pewne prowadzenie, po którym – przez problemy z opanowaniem maszyny – spadł na trzecie miejsce. Na całe szczęście, ta niebezpieczna sytuacja nie zakończyła się to upadkiem juniora Stali Gorzów, który dobrze poradził sobie z opanowaniem motocykla. W pięknej walce pokonał jadącego przed nim Piotra Pawlickiego, przywożąc do mety dwa punkty.

W bieg dziewiętnastym byliśmy świadkami kolejnego „skradzionego startu”, tym razem w wykonaniu Grega Hancocka. W powtórce Bartosz Zmarzlik po wyjściu ze startu zajmował ostatnią pozycję. Pokonując Chrisa Harrisa, przywiózł jeden punkt, który niestety nie wystarczył, by pojechać w półfinale. Rundę zasadniczą, po zwycięskim biegu dwudziestym wygrał Maciej Janowski.

Dwudziesty pierwszy bieg zawodów okazał się pechowy dla Macieja Janowskiego. Polak dojechał do mety ostatni, a pierwszy półfinał zwyciężył Peter Kildemand. W drugim półfinale triumfował Chris Holder. W finale zdecydowanie prowadzenie objął walczący z kontuzją żeber Peter Kildemand i czołowej lokaty nie oddał do samego końca. Drugie miejsce należało do Jasona Doyla, ostatni na podium stanął Chris Holder. Czwarte miejsce, po wspaniałej walce, przypadło aktualnemu mistrzowi świata, Taiowi Woffindenowi.

Kolejna runda cyklu Grand Prix zawita do Polski na Stadion Narodowy w Warszawie. Zmagania żużlowców w stolicy podziwiać będziemy mogli 14 maja.

KLASYFIKACJA KOŃCOWA: