Stanisław Chomski (trener Stali Gorzów): Tak, jak mówiłem na przedmeczowej konferencji, obawiałem się tego meczu, bo jest to drużyna zbudowana z gwiazd. Wszyscy wiemy, jacy to są sportowcy i jak wielki mają potencjał. Niemniej, my z zespołem zrobiliśmy wszystko, żeby być dobrze przygotowanym, trenowaliśmy o 12.00 przed meczem i przystąpiliśmy do spotkania zmotywowani do wygrania tego meczu. Chcieliśmy to wygrać, ale czy z takim przytupem? Na pewno się tego nie spodziewałem. Wyścigi w drugiej fazie zawodów mogły się podobać, na przykład 11. czy 12., gdzie po starcie wynik układał się na 3:3, Adrian Cyfer odbił punkty na Pawle Przedpełskim, ale znowu zaraz stracił – nie udało się, popełnił dużo błędów. Wykorzystywaliśmy to, co już w ubiegłym roku zaczęło funkcjonować. Przygotowaliśmy tor pod naszych zawodników, choć jeszcze jest sporo do poprawienia. W takiej drużynie, pełnej indywidualności, jedno zwycięstwo – Grega Hancocka – jest wymowne. Tworzyliśmy zgrany zespół na torze i było widać, że zawodnicy nie przeszkadzali sobie, a wręcz pomagali. Taki jest żużel – nieprzewidywalny. Przyjeżdża do nas Grudziądz, wszyscy mówią mecz do jednej bramki, a do połowy był wyrównany. Dzisiaj było inaczej.

 

Robert Kościecha (menedżer GetWell Toruń): Chciałbym bardzo pogratulować wygranej chłopakom z Gorzowa, świetna robota. Co tu dużo mówić? Wygraliśmy jeden bieg indywidualnie, dzięki Gregowi Hancockowi, nie wygraliśmy żadnego biegu drużynowo. Byliśmy cieniem drużyny. Widać, że Gorzów jest w tym roku bardzo silny, zwłaszcza u siebie. Mają bardzo dobrych zawodników, są doskonale spasowani z torem, zwłaszcza pierwszy łuk, gdzie mieliśmy duże problemy. Wyjeżdżamy z Gorzowa ze spuszczonymi głowami, ale trzeba je podnieść i walczyć dalej. Trudno powiedzieć, co musimy teraz zrobić, żeby wszystko zagrało jak powinno. Na pewno będziemy dawać z siebie wszystko, musimy przespać się z tym wynikiem, zapomnieć o tej porażce i walczyć dalej. Sezon jest długi, musimy szybko wyciągnąć wnioski.

 

Paweł Przedpełski (GetWell Toruń): Zawiodła cała drużyna. Głównym naszym problemem było niedobre wyjście ze startu. A po starcie czasem można już było wpisywać punkty w protokół i program. Bardzo ważne na tym torze jest start i rozegranie pierwszego łuku, a tego nam brakowało. Jedno indywidualne zwycięstwo w całym zespole – tak nie może być i trzeba z tego szybko wyciągnąć wnioski. Nie wszystko jeszcze jest stracone, trzeba jechać dalej.

 

Matej Zagar (Stal Gorzów): Ten sezon dla mnie z początku był bardzo trudny. Dużo ciężkiej pracy i nerwów w moim teamie. Dziękuję chłopakom, wytrzymali i zrobiliśmy postępy, z czego bardzo się cieszę.

 

Krzysztof Kasprzak (Stal Gorzów): Trudny mecz, tak jak powiedział trener i Matej. Toruń ma bardzo dobrych zawodników, startowców. Ja tych startów nie wygrywałem, do pary miałem bardzo dobrego, a w niedzielę najszybszego zawodnika świata, Bartka Zmarzlika. Więc musiałem go gonić (śmiech) i robić wszystko, żeby dotrzymać mu kroku. Udało się i jesteśmy zadowoleni, że drużyna wygrała. Mało startów miałem w tym tygodniu na „Jancarzu”, bo tak naprawdę tylko ta próba toru, gdyż na treningu nie mogłem być. Wziąłem nowy silnik i jestem bardzo zadowolony, bo bardzo dobrze się spisywał.

 

Przemysław Pawlicki (Stal Gorzów): Pojechaliśmy dzisiaj świetny mecz, każdy pojechał na swoim poziomie i jesteśmy bardzo zadowoleni. Myślę, że nikt nie prognozował aż takiego wyniku, ale bardzo cieszymy się, że wygraliśmy aż tak wysoko. Pokazuje to, że jesteśmy naprawdę mocni u siebie. Zaprocentowała nasza ciężka praca. Udowodniliśmy dzisiaj, że jesteśmy dobrze spasowani do naszego toru.

 

Bartosz Zmarzlik (Stal Gorzów): Jestem podwójnie szczęśliwy, jechałem na dwóch motocyklach i oba dobrze jadą. Czułem się na tyle pewnie, że powiedziałem sobie „Jak nie wyjdzie na starcie, to po trasie coś wymyślę”. W ciągu dziesięciu dni miałem 8 imprez. Co było najtrudniejsze? Słabe jedzenie (śmiech), duńskie i niemieckie jest niedobre, najlepiej u mamy (śmiech). Robiłem wszystko, co w mojej mocy, bo chcę pokazywać się z dobrej strony, ale nic „na wariata”. Chcę się tym cieszyć, bo każde kółko daje mi radość.

Udostępnij