Emil Mikuła (trener Stali Gorzów): – Nasza sytuacja kadrowa przed meczem całkowicie zmieniła podejście do spotkania z Patriotami. Znaleźliśmy się w trudnym momencie, w którym w pewnym stopniu musimy budować drużynę od nowa. Jeżeli chodzi o sam przebieg gry, to niestety tego należało się spodziewać. Patrioci punktowali nas w ataku, wykorzystując coraz większe zmęczenie często znajdującej się na boisku defensywy i z każdą kolejną minutą wyłączali nasze opcje w ataku. Nasza gra podaniowa wyglądała odrobinę lepiej, niestety będzie funkcjonować jedynie w momencie, gdy będziemy również w stanie zaskoczyć biegiem. Tego nie było w Poznaniu.

Patrick Perrigue (asystent głównego trenera Patriotów Poznań): – Stal Gorzów to trudna drużyna. Nasz zespół zagrał naprawdę dobrze, choć zaczęli bardzo niemrawo i to goście wyszli na prowadzenie. To wprowadziło nieco nerwowości. Potem wszystko się zmieniło i wygraliśmy 45:8. Myślę, że wszyscy wiedzą, co mają robić. Musimy popracować nad skupieniem. Na treningach będziemy pracować nad tym, by to wszystko funkcjonowało w momencie, gdy dochodzi zmęczenie. Większość przygotowań jest fizyczna, ale to właśnie nad mentalnością musimy popracować. Jest w nas duży potencjał i mamy chrapkę na mistrzostwo. Idziemy w kierunku wartości, na których klub jest zbudowany. Jeśli nie w tym roku, to spróbujemy w następnym lub jeszcze w kolejnym.

Sergey Ovcharenko (gracz defensywy Stali Gorzów): – Mieliśmy zbyt wąski skład na ten mecz z powodu dużej ilości kontuzji. Nasz podstawowy quarteback był kontuzjowany i wydaje mi się, że to był jeden z głównych powodów, dlaczego przegraliśmy. Pozwoliliśmy poznanianom robić na boisku, co tylko chcieli. Wykorzystali nasze słabości. Co powinniśmy zrobić? Musimy trenować całym zespołem, inaczej nie będzie rezultatów. Do pozytywów możemy zaliczyć naszą defensywę. Każdy w obronie zaczyna coraz bardziej współpracować. Musimy to jeszcze bardziej rozwinąć.

Marcin Rybarczyk (running back Stali Gorzów): – Pierwsze dwie kwarty układały się po naszej myśli. Emil Mikuła jako QB spisał się super, a jest także trenerem. Wychodziły nam akcje biegowe i podaniowe. W kolejnych częściach spotkania zmęczenie i nasze braki kadrowe okazały się zbyt duże. Możemy tylko wyciągnąć wnioski na przyszłość i zacząć budować drużynę, która będzie prawdziwym zespołem. Potrzebujemy więcej osób. To, co mogliśmy zrobić, zrobiliśmy. Naszym głównym celem jest bycie zgraną ekipą. W momencie urazu powiedzieć, że towarzyszyła mi frustracja, to mało powiedziane tym bardziej, że sanitariusze wcześniej opatrzyli mi nogę. Wiedziałem, że mam z nią problemy, więc byłem tym bardziej poirytowany, że mimo tych wszystkich zabiegów, doszło do tego zdarzenia.

Tomasz Gajewski (running back Patriotów Poznań): – Mecz był bardzo dobry i, mimo wyniku, wyrównany. O naszej drużynie mogę powiedzieć, że wykonaliśmy plan, ale popełniliśmy dużo małych błędów personalnych. Trzeba je wyeliminować. Cieszę się z rezultatu i czekam na spotkanie ze Stalą we wrześniu. Było widać, że gorzowianie mieli mniej graczy, ale mam nadzieję, że będzie ich więcej w kolejnym meczu. Trzy przyłożenia w meczu to dla mnie normalne uczucie. Czuję jednak niedosyt, gdyż mogło być ich więcej. Popełniłem też błędy i bardzo sceptycznie podchodzę do tego osiągnięcia.

Udostępnij