Mateusza Stupińskiego w Gorzowie nikomu nie trzeba przedstawiać. Lider żółto-niebieskich z zeszłego sezonu był również jednym z najskuteczniejszych zawodników II ligi pomorskiej (przy rozegranych 26 meczach zdobył w barwach Stali 166 bramek). W Gorzowie się wychował, a jego kariera skupiała się głównie na mieście nad Wartą. Gdy jednak szczypiorniaka zabrakło w Gorzowie, „Stupa” grał również w Ostrovii Ostrów oraz ASPR Zawadzkie, gdzie nabierał doświadczenia. W Stali zagra już trzeci sezon. – Fajnie jest móc uczestniczyć w tym projekcie od początku. Cieszę się, że mogę kontynuować grę w swoim mieście. Długoletni plan, przedstawiony na rozmowach kusił, by zostać, a poza tym jestem przywiązany do Gorzowa, nie chciałbym już z niego wyjeżdżać. Człowiek ma już swoje lata, pracuję również zawodowo w tym mieście i na szczęście udało się to wszystko połączyć, głównie dzięki uprzejmości trenera Molskiego, któremu bardzo za to dziękuję – powiedział jeden z najpopularniejszych zawodników Stali.

 

„Stupa” od początku dał się poznać gorzowskim fanom jako bardzo skutecznie grający zawodnik, dla którego nie było równych na lewym skrzydle. Z powodzeniem przez dwa sezony był jednym z głównych egzekutorów rzutów karnych i zaskarbił sobie serca żółto-niebieskich fanów swoją otwartością. – Rozmowy nie trwały długo. Spotkaliśmy się i z obu stron była chęć przedłużenia współpracy, dlatego zostałem – dodał Stupiński. Mimo, że w drużynie pojawiło się sporo nowych twarzy, Mateusz uważa, że nie ma problemów z atmosferą w drużynie. – Wszyscy są kontaktowi i z większością znamy się z parkietów. Wszyscy też jesteśmy dość młodymi osobami, a to zawsze działa na korzyść, bo łatwiej się jest dogadać, kiedy mamy wspólne zainteresowania i tematy do rozmowy. Atmosfera na tę chwilę jest dobra, a przed nami obóz, gdzie spędzimy ze sobą 24 godziny na dobę, więc będzie jeszcze lepsza. Co prawda pewnie po tym tygodniu razem będziemy mieli siebie nawzajem dosyć, ale i takie doświadczenia są potrzebne – zażartował.

 

Drugim zawodnikiem, który podpisał kontrakt w Stali jest Stanisław Gębala, młody, perspektywiczny gracz, wychowany w Gdyni. W pierwszych dwóch sparingach w Gorzowie dał się poznać kibicom Stali jako skuteczny strzelec, co nie może dziwić, biorąc pod uwagę, że jego dokonania strzeleckie dwa lata wcześniej były imponujące (114 bramek w 24 meczach). 24-latek do Gorzowa przyjechał w poszukiwaniu rozwoju i perspektyw, a za namową trenera Molskiego. – Uważam, że Stal Gorzów to bardzo perspektywiczna opcja dla mnie, mam dużą szansę na to, żeby tutaj grać i się ogrywać, a do tego jestem zdania, że to w przyszłości będzie solidny ośrodek, w którym będzie można i grać, i oglądać dobrą piłkę ręczną – powiedział. – Trener Molski miał z pewnością duży wpływ na mój transfer, bo to od niego dowiedziałem się o możliwości gry tutaj – dodał Gębala.

 

„Stachu” to osoba lubiąca pożartować i wprowadzająca dobrą atmosferę do zespołu. Na treningach dał się poznać jako sumienny zawodnik, który wie, jaki cel chce osiągnąć. – Atmosfera, mimo że drużyna jest tak naprawdę nowa, bo jest aż 10 nowych zawodników, jest naprawdę bardzo fajna. Myślę, że zmierza to na pewno w dobrym kierunku i jak się zgramy, będzie jeszcze lepiej – dodał. Jego doświadczenie w I lidze podpowiada jedno: należy spodziewać się wszystkiego. – Pierwsza liga na pewno jest bardzo nieprzewidywalna. Większość meczów będzie bardzo trudnych, ale wydaje mi się, że jeżeli dalej będziemy trenować tak, jak do tej pory, to staniemy na wysokości zadania i sprostamy wymaganiom tej ligi – opowiedział.

 

Gębala zagra w Stali na pozycji lewego rozgrywającego.

Udostępnij