Świąteczny Turniej Piłki Ręcznej w Gorzowie to już pięcioletnia tradycja, w której w rodzinnej atmosferze kibice, amatorzy i zawodowi szczypiorniści mogą się spotkać i wspólnie poświętować drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia. Środowisko piłki ręcznej w Gorzowie od zawsze było silne, jednak turniej powstał w bardzo trudnym dla szczypiorniaka w Gorzowie momencie, bowiem wtedy, gdy ligowa piłka ręczna przechodziła swój kryzys i z rozgrywek została wycofana ówczesna drużyna – GSPR. Turniej z początku miał pokazać potrzebę gorzowskiego środowiska, by piłka ręczna w Gorzowie żyła i miała swoich reprezentantów, apelem do powołania ponownie drużyny piłki ręcznej w naszym mieście. Kilka lat później właśnie Stal Gorzów stała się ucieleśnieniem potrzeb gorzowskiego szczypiorniaka, jednak turniej został entuzjastycznie przyjęty i nie zdecydowano się na zaprzestanie jego organizacji.

 

W tym roku spotkanie rozpoczęto o 10.30, a na boisku pojawili się dobrze znani zawodnicy, jak Tomasz Gintowt, Ryszard Patalas czy Damian Stasiak. W hali nie brakowało jednak obecnych i byłych zawodników gorzowskiej Stali, w tym Krzysztofa Nowickiego, Adriana Skibińskiego, Łukasza Szota, Oskara Serpiny, Mariusza Kłaka czy Mateusza Stupińskiego, którzy na parkiecie pojawili się w późniejszej części turnieju. Zagrali też reprezentanci UKS-u Miś czy Reprezentacji Polski – Wojciech Gumiński, Michał Olejniczak, Michał Wałcerz, Kacper Rzewiński, Dominik Maj i wielu innych. W barwach Szczypiorniaka Witnica zaprezentowały się zaś coroczne uczestniczki Turnieju, Aleksandra Sawala i Izabela Rzewińska. Mecze rozgrywano w systemie pucharowym w dwóch grupach, każdy z każdym, po 15 minut.

                                                                                                                        

Rozgrywki przebiegały w świątecznej atmosferze, ale nie zabrakło emocji i ciekawych zagrań. Rywalizacja miała wydźwięk zabawy, a wiele zagrań, jak na przykład rzuty zza pleców czy wrzutki i rzucanie z piłki złapanej już w powietrzu, bawiły publikę.

 

Zawodnicy grali, ale również sędziowali pozostałe mecze, a ostatecznie zawody zakończyły się zwycięstwem drużyny Mateusza Stupińskiego, 4 you taxi. To jednak nie było najważniejsze, bowiem spędzenie wspólnie czasu i dobra zabawa zdecydowanie przyświecały wszystkim uczestnikom spotkania.

 

Kamil Hanuszczak (Organizator): Czy dobrze się bawiliśmy, to chyba trzeba byłoby zapytać wszystkich uczestników, jednak wydaje mi się, że wszyscy byli zadowoleni. Frekwencja dopisała, nazwiska dopisały. Turniej na wysokim poziomie. Wszyscy się cieszymy. Raczej można powiedzieć, że to sukces organizacyjny, bowiem wszystko zagrało jak należy. Wydaje mi się, że coraz większa frekwencja na turnieju, coraz większy entuzjazm uczestników tylko o tym świadczy. Tak, dużo zabawy, ale i rywalizacja. Nie ma co ukrywać, wszyscy jesteśmy sportowcami, piłka ręczna jest twardym, kontaktowym sportem, musimy walczyć, bo tak wygląda ten sport, trudno byłoby wyjść na boisko tylko po to, żeby podawać sobie piłkę i rzucać do bramki, bo to nie na tym polega.

 

Oskar Serpina (SP2): Jak co roku świetna zabawa, aktywne spędzanie czasu. Fajnie, bo po tych dwóch dniach świątecznego odpoczynku możemy wyjść i się poruszać, a co najważniejsze spotkać w gronie szczypiornistów byłych, obecnych i być może przyszłych. To właśnie jest w tym turnieju najfajniejsze, że wszystkie pokolenia się tu łączą, są tu wszyscy, którzy grali lub w inny sposób byli związani z piłką ręczną w Gorzowie. A dodatkowym plusem jest to, że jesteśmy wszyscy przyjaciółmi i rozmowy mogłyby się toczyć do późnego wieczora. Oczywiście, pojawiło się trochę żartów, trochę śmiechu musi w tym wszystkim być, bo spotykamy się tutaj po to, żeby się dobrze bawić. Było parę śmiesznych akcji, ale pojawiły się też poważne chwile, zwłaszcza w meczu półfinałowym, który niestety przegraliśmy (śmiech). A czy forma dopisuje? Tak, dopisuje, bo dla sportowca najgorszy jest długi odpoczynek i robiąc sobie długą przerwę bez biegania, bez ruszania się, tylko zrobilibyśmy sobie krzywdę. Tak, sędziowałem i byłem najgorszym arbitrem na świecie! (śmiech) Łatwo było mnie przekupić i już później nie wiedziałem, której drużynie mam sędziować. Ale to było dla śmiechu, nawet wprowadziłem jedną sygnalizację z piłki ręcznej plażowej, co nie wszyscy zrozumieli, ale na przykład zrozumiał Wojtek Gumiński i wspólnie się pośmialiśmy.

 

Mateusz Stupiński (4 you taxi): Nie, zdecydowanie nie chodziło dzisiaj o rywalizację, tylko o spotkanie, wstanie już od świątecznego stołu, a troszeczkę ruchu nikomu nie zaszkodzi. Fajnie zobaczyć tyle znajomych twarzy w jednym miejscu i móc wspólnie poruszać się tutaj na parkiecie. Wygrana wygraną, ale nie podchodzimy do tego tak na poważnie. To miała być zabawa i fajny, miło spędzony czas i wydaje mi się, że tak było. A że wygrana – okej, zwycięstwa zawsze cieszą, nawet takie w luźniejszych zawodach.

 

Wyniki:

Runda Zasadnicza:

Witnica – HC Albatros 4:6

4 you taxi – Sport House 6:2

SP2 – Ko Lesie 14:8

4 you taxi – HC Albatros 6:6

Sport House – Witnica 5:10

Ko Lesie – Dzikie Misie 9:11

Witnica – 4 you taxi 9:10

Sport House – HC Albatros 5:2

Dzikie Misie – SP2 13:12

 

Faza Finałowa:

Półfinał 1 Dzikie Misie – 4 you taxi 10:14

Półfinał 2 SP2 – HC Albatros  6:8

Mecz o 3 miejsce  Dzikie Misie – SP2 7:9

Mecz o 1 Miejsce: 4 you taxi – HC Albatros 10:8

Udostępnij