Gorzowianie przystępują do trzeciego z rzędu meczu na wyjeździe. Dwa pierwsze z tej serii wygrali, choć nie bez problemów w Gdańsku. Drużyna SMS-u postawiła Stali bardzo twarde warunki gry i długi czas prowadziła z gorzowianami, nawet 7 bramkami. Przed Stalą kolejny mecz z bardzo młodą drużyną. Czy będzie łatwiejszy? – Nie. Jeżeli podejdziemy do tego spotkania, że samo się wygra, a istnieje takie niebezpieczeństwo, to będzie trudno wygrać. Muszę nad tym natychmiast zapanować. Jedźmy, zróbmy swoje, wygrajmy, dopiszmy 2 punkty i cieszmy się z tego, co mamy. Niech się martwi Gdynia – zażartował trener gorzowskiej Stali, Dariusz Molski, po meczu w Gdańsku.

 

Do środy Śląsk Wrocław był drużyną, która miała zaledwie 3 punkty w tabeli i jedną, dość sensacyjną wygraną – z ówczesnym liderem tabeli, Spójnią Gdynia. W tym tygodniu zaś rozgrywali zaległy mecz 19. kolejki z SMS-em. I ten mecz zdecydowanie wygrali, aż dziewięcioma bramkami (32:23). Czy Stal ma się czego obawiać? – Chłopaki z Wrocławia z pewnością będą chcieli się pokazać. Mają bardzo trudną sytuację i niewielkie szanse, żeby się utrzymać, ale jeszcze kilka kolejek zostało. Gdzie zdobyć punkty jak nie u siebie i to takie, których nikt się nie spodziewa? Wiedzą też na pewno po naszym ostatnim wyniku, że zespół jest usatysfakcjonowany punktami, wynikiem, miejscem. Być może liczą na to, że podejdziemy mniej skoncentrowani do tego meczu. To jest ich szansa – powiedział szkoleniowiec Stali. – A jeżeli rzeczywiście podejdziemy do tego spotkania mniej skoncentrowani, to będziemy mieli duże problemy, jak z SMS-em – skwitował Dariusz Molski.

 

 

Gorzowianie nie zamierzają się jednak poddawać. Jak co tydzień, przygotowują się solidnie do meczu i pracują nad swoimi umiejętnościami. – Przygotowujemy się tak, jak przed każdym meczem – podkreślił trener Molski. – Wiemy, że kiedyś nasza dobra passa może się skończyć – powiedział.

 

Wrocławska drużyna to nie tylko niespodziewane wygrane, ale doświadczenie ekstraklasowe. – Tak, grali również w ekstralidze. Co prawda z bardzo mizernym skutkiem, bo kłopoty  dopadły ich dużo wcześniej, wielu zawodników wykruszyło się z tego zespołu. Niemniej jednak, grają, część ludzi grała w Superlidze, a tego tak łatwo się nie zapomina. Ławkę trenerską mają fajną, jest tam dużo bardzo ciekawej młodzieży. Nawet, jeżeli nie będą grali dla klubu, to dla siebie. Za chwilę będzie nowy sezon, zawodnicy być może będą szukali klubów do siebie, taka promocja dla nich jest wskazana – podkreślił szkoleniowiec Stali.

 

Czy gorzowianie podejdą do meczu skoncentrowani i od początku pokażą, że są lepszą drużyną? Tego przekonamy się już w sobotę! Start spotkania o 17.30!

 

Udostępnij