www.stalgorzow.pl: – Stanisław, kiedy i gdzie po raz pierwszy zetknąłeś się z żużlem?

Stanisław Gębala: – Z tą dyscypliną sportu spotkałem się po raz pierwszy w Gorzowie. Chociaż akurat w Trójmieście też był żużel, wiedziałem o tym, ale jakoś nigdy na niego nie poszedłem i nie miałem okazji zetknąć się z nim wcześniej. Wcześniej też nie oglądałem żużla w telewizji, więc pierwsze kroki z żużlem zrobiłem w Gorzowie.

 

Kto po raz pierwszy zabrał Cię na żużel i czy pamiętasz to spotkanie?

– Kto – trudno powiedzieć, bo zabraliśmy się z chłopakami z zespołu w trakcie trwania okresu przygotowawczego, w drugim lub trzecim tygodniu trenowania. Nawet nie bardzo kojarzę z kim było to spotkanie, ale pamiętam, że był wygrany! I w mojej ocenie był naprawdę bardzo fajny. Podobało mi się.

 

No właśnie, a co sprawia, że żużel jest dla Ciebie atrakcyjnym sportem?

– Mnie osobiście bardzo podoba się to, że są tam maszyny, że jest bardzo głośno i że wszystko dzieje się bardzo szybko. Są aspekty bardzo fajne zwłaszcza dla mężczyzn, mi akurat podpasowuje coś takiego.

 

Jaki mecz bądź wydarzenie, bądź transfer lub cokolwiek innego związanego z żużlem, zapadło Ci najbardziej w pamięć?

– W moim przypadku trudno mi mówić o transferach, ponieważ po prostu średnio się znam na żużlu. Najbardziej jednak zapadł mi w pamięć mecz, chyba z Zieloną Górą, czyli mecz derbowy. Z tego, co pamiętam, był wtedy komplet na stadionie, a ponadto chyba podczas tego meczu zaproszono nas – szczypiornistów – na murawę, w celu pokazania nas szerszej publiczności i przedstawienia. Wtedy też siedzieliśmy w pierwszym rzędzie i to było bardzo blisko toru i samych wydarzeń, co naprawdę mocno utkwiło mi w pamięci. Byłem na wyciągnięcie ręki od najważniejszych wydarzeń, co naprawdę mocno przypadło mi do gustu.

 

A gdybyś miał porównać piłkę ręczną do żużla i odwrotnie, to byłyby jakieś cechy wspólne?

– Według mnie oba te sporty mają cechy wspólne, choć może nie bezpośrednie. Tak samo jak piłka ręczna jest sportem bardzo męskim, agresywnym, brutalnym i kontaktowym, tak samo żużel jest sportem typowo męskim, jest bardzo głośno, jeździ się na motocyklach. Wydaje mi się, że każdy sympatyk typowo męskich sportów odnajdzie się doskonale zarówno na trybunach stadionu żużlowego, jak i tych w hali sportowej.

 

A gdybyś miał zachęcić kogoś, kto nie był jeszcze na żużlu, do przyjścia na stadion, to co byś powiedział?

– Powiedziałbym, że warto w życiu spróbować wszystkiego, że trzeba w nim zobaczyć tyle, ile tylko się da i polecam, naprawdę, żeby przekonać się na własnej skórze, jak to wygląda i czy się spodoba. Choć wydaje mi się, że na pewno się spodoba.

Udostępnij