www.stalgorzow.pl: Kiedy i gdzie pierwszy raz spotkałeś się z żużlem?
Aleksander Kryszeń: – Pierwszy raz z żużlem spotkałem się tutaj, w Gorzowie. Wybraliśmy się na jakiś mecz razem z chłopakami z drużyny, ale kiedy to dokładnie było, nie pamiętam. Było to w trakcie trwania okresu przygotowawczego przed naszym sezonem.
Kto pierwszy raz zabrał Cię na stadion? Pamiętasz pierwszy mecz?
– Wydaje mi się, że był to mecz derbowy z Zieloną Górą. Mnóstwo emocji, dobrej zabawy na trybunach i dobre ściganie. Trudno wskazać jedną osobę, która zabrała mnie wtedy na stadion, bo – tak jak już mówiłem – zebraliśmy się z pozostałymi chłopakami z drużyny.
Jaki wydarzenie najbardziej zapadło Ci w pamięć i dlaczego?
– Myślę, że właśnie mecz z Zieloną Górą, podczas którego z tego co pamiętam był komplet publiczności, świetnie się bawiącej i kibicującej Stali. Atmosfera była niepowtarzalna.
Co sprawia, że żużel jest atrakcyjnym sportem dla Ciebie?
– Adrenalina, emocje i z pewnością też maszyny.
Gdybyś miał porównać piłkę ręczną i żużel, to czy te sporty mają jakieś cechy wspólne?
– Myślę, że – mimo iż specyfika tych dwóch sportów jest raczej różna – to jednak można je ze sobą porównać. W obu tych sportach jest mnóstwo adrenaliny i emocji, wszystko dzieje się bardzo szybko i z minuty na minutę zmienia. Myślę, że zarówno kibic piłki ręcznej na żużlu, jak i kibic żużlowy na piłce ręcznej zdecydowanie by się nie nudził.
Co powiedziałbyś osobie, która jeszcze nie była na zawodach żużlowych, by zachęcić ją do przyjścia na stadion?
– Powiedziałbym, że naprawdę warto spróbować żużla, że przysporzy kibicom sporo emocji i adrenaliny, a jak już raz się spróbuje – tak było ze mną – to na pewno będzie się chciało pojawić na kolejnym meczu.
„