DMPJ: Stalowcy o włos od zwycięstwa (relacja) - Oficjalna strona Klubu Stal Gorzów

Zawody młodzieżowe zawsze rządziły się, rządzą i rządzić się będą swoimi prawami. Tak było i w przypadku rundy Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów na stadionie im. Edwarda Jancarza. „Juniorki” nigdy nie zbierają szerokiego grona publiczności. Wynika to z faktu, iż nie są one okazem żużlowego kunsztu, dłużą się, obfitują w wiele upadków, a zawodnicy częściej walczą z własnymi motocyklami niż z przeciwnikami. Czwartkowe spotkanie juniorów z Gorzowa, Torunia, Zielonej Góry, Gdańska, Tarnowa, Rzeszowa i Gniezna jednak odbiegło standardami. Mimo wszystko zawody miały ciut emocji i nie były one zawsze spowodowane podczas biegów na torze, a całość uwinęła się bardzo sprawnie. Kibice nie mieli również wielu okazji do oglądania leżących zawodników na torze. Jedyne czego mogło zabraknąć, to mijanek.

Do ostatniego biegu nierozstrzygnięta została sprawa pierwszego miejsca. Gorzowski team z westchnięciem oglądał 21 gonitwę, ostatecznie jednak machając na niego ręką. Jedno „oczko” zaważyło na końcowej klasyfikacji zespołów i tego dnia Toruń po raz kolejny górował nad młodzieżą ze stadionu im. Edwarda Jancarza. Stalowcy nie mogą być jednak niezadowoleni ze swojej postawy – cała czwórka wystartowała po trzy razy i tylko raz zawodnika w żółtym kevlarze kibice oglądali na końcu stawki. Toruńska drużyna nie zbierała takowych „śliw”, co przyczyniło się do ich zwycięstwa.

Jak na „juniorkę” przystało, kibice mieli do zapisania trochę literek zamiast liczb w swoich programach. Szczególnie pechowy dzień mieli zawodnicy GTM Startu Gniezno, którzy nie dość, że w zawodach nie byli klasyfikowani z powodu braku wymaganej liczby zawodników, to również przy jednym z nazwisk w programach można było powoli zacząć tworzyć słowa. Tomaszowi Orwatowi w trakcie całych zawodów, a startował cztery razy, udało się do mety dojechać raz. Są jednak dwie strony medalu i gorzowski młodzieżowiec, Rafał Karczmarz, w swoich trzech startach dowiózł komplet punktów. Kto wie jaki wynik by zrobił, gdyby trener Piotr Paluch nie chciał dać wszystkim swoim juniorom szansy na równą ilość startów.

Wyniki:

I Get Well Toruń – 27