www.stalgorzow.pl: Wiktor, dołączyłeś w tym roku do drużyny. Jaka według Ciebie panuje atmosfera w zespole i jak się w niej czujesz?

– Czuję się w niej naprawdę bardzo dobrze. Chłopacy jak i trener przyjęli mnie w bardzo dobry sposób. Dużo czasu spędzamy razem poza boiskiem, ale również w hali, gdzie dogadujemy się bardzo dobrze. To nie były plotki, że w Stali Gorzów jest niesamowita atmosfera. Naprawdę jest nie do opisania.

 

Opowiedz o tym, jak wyglądał okres przygotowawczy.

– W okresie przygotowawczym pierwsze dwa tygodnie spędziliśmy poza halą, skupialiśmy się na bieganiu i siłowni. Później przeszliśmy do piłek i stopniowo zmniejszaliśmy obciążenia, a skupialiśmy się na sparingach. Mam nadzieję, że to zaprocentuje na boisku.

 

Jakie cele stawiasz sobie indywidualnie i drużynowo na ten sezon?

– Indywidualnie na pewno rozwój. Przyszedłem do lepszej klasowo drużyny, mam od kogo się uczyć, jest sporo doświadczonych chłopaków. Mam też nadzieję, że przy okazji własnego rozwoju, dołożę swoją cegiełkę do celu, jaki postawiono przed drużyną.

 

A jakie cele masz na najbliższy mecz?

– Mam nadzieję, że zaprezentuję się z dobrej strony, żeby zaimponować kibicom i drużynie. Chcę pokazać, że warto na mnie stawiać. Mam nadzieję, że wygramy w spokojnym stylu.

 

Co wiesz o naszym pierwszym rywalu?

– MKS Mazur Sierpc ma w swoim składzie wielu doświadczonych zawodników, którzy często wykazują się chłodną głową. Ten mecz na pewno nie będzie należał do łatwych, bowiem to drużyna, która zna się na piłce ręcznej, gra długo i rozważnie. Szukają swoich szans i pozycji do skutku, a jak już znajdą, to rzucają celnie.

 

Czy przygotowujecie się specjalnie pod konkretnego rywala?

– Nie, skupiamy się raczej na sobie. Owszem ćwiczyliśmy pewne zagrania pod drużynę przeciwną, ale jestem pewien, że jeśli zagramy swoje, to wystarczy nam do zwycięstwa. Znamy ich siłę, słabe i mocne strony z zeszłego sezonu, ale także nowych zawodników. Łatwo oczywiście nie będzie, to jest sport, ale będziemy walczyć do końca o jak najkorzystniejszy wynik.

 

Co dla Ciebie znaczy wsparcie z trybun?

– Wsparcie kibiców jest dla mnie bardzo ważne. To kolejna motywacja do dawania z siebie wszystkiego. Kiedy dopada nas zmęczenie, to kibice niosą nas do zdobywania kolejnych bramek. Bardzo lubię grać niesiony dopingiem i mam nadzieję, że będę miał okazję pokazać to także w Gorzowie!

 

Chciałbyś coś przekazać gorzowskim kibicom przed meczem z Sierpcem?

– Chciałbym, żeby hala była wypełniona do ostatniego miejsca. Kibicujcie nam w dobrych i złych chwilach, bo to naprawdę pomaga nam w zdobywaniu bramek i punktów za wygrane mecze!

 

Udostępnij