Pierwszą bramkę spotkania rzucił Tomasz Gintowt, wychowanek gorzowskiego zespołu, od kilku lat grający w poznańskim Grunwaldzie, czym też potwierdził, że on i gorzowscy koledzy z Poznania będą tego wieczoru groźnymi rywalami. Jednak pierwsza jaskółka wiosny nie czyni i po 5 minutach gorzowianie prowadzili już 3:1, a po 10. – 6:2, systematycznie powiększając przewagę głownie dzięki twardej, ale fair, grze w obronie. Mnóstwo piłek przechwytywali Dominik Droździk i Oskar Serpina, a kontry w Gorzowie miał kto wykorzystać. Takich sytuacji nie marnowali Mateusz Stupiński czy Aleksander Kryszeń. „Swoje” w bramce robił Cezary Marciniak i żółto-niebiescy odskakiwali systematycznie na coraz większą przewagę. Dobrze prezentował się wracający po kontuzji Bartosz Starzyński i jego kolega z Płocka, Wiktor Bronowski, który tego dnia imponował zarówno w ataku, jak i obronie. Ostatecznie na przerwę gospodarze schodzili z wynikiem 15:10 i dość zadowolonymi minami.

 

Druga połowa rozpoczęła się zgodnie z planem, czyli kolejnymi trafieniami i to jakimi! Aleksander Kryszeń i Mateusz Stupiński bawili publiczność wrzutkami, w których Stupiński łapał piłkę i rzucał bramkę nie opadając wcześniej na boisko. Nie brakowało też kontr i widowiskowych zagrań do koła. Przez 10 minut Stal dorzuciła do dorobku 5 bramek, zaś Grunwald tylko jedną, co poskutkowało bardzo dobrym wynikiem 20:11, a gorzowianie coraz śmielej poczynali sobie z piłką. Co ich zatrzymało? Czerwona kartka. Wiktor Bronowski, który tego dnia stanowił podporę drużyny przede wszystkim w obronie, ale i dobrze radził sobie w ofensywie, został ukarany trzecią dwuminutową karą, za co zobaczył czerwony kartonik, a dość bezbarwna zmiana, jaką tego wieczoru stanowił Adrian Chełmiński, na niewiele się zdała. Poznanianie zaczęli odrabiać straty. Nie pomagały wyciągane przez bramkarzy karne, gorzowianie mieli problem z kończeniem akcji bramką, choć dorzucili jeszcze kilka ładnych trafień do swojego dorobku. Gorąco zaczęło być w 57. minucie, gdy przewaga z 9 bramek stopniała do trzech, jednak zareagował trener Stali, Dariusz Molski. Co prawda ustawiona akcja między Marcinem Smolarkiem i Aleksandrem Kryszeniem została uznana za podpartą, ale żółto-niebiescy walczyli dalej. Dobrą robotę w obronie robił Oskar Serpina i Dominik Droździk, a nie bez znaczenia była praca Adriana Turkowskiego czy Miłosza Bekisza. Żółto-niebiescy bronili się dzielnie, choć rywal dyszał im w karki. Rzut kapitana gorzowskiego zespołu w 59. minucie spotkania, a następnie bramka Marcina Smolarka potwierdziły zwycięstwo Stali, bowiem 4 bramek w mniej niż minutę nie można by odrobić. Niestety, do nieprzyjemnej sytuacji doszło w ostatnich 40 sekundach meczu, gdzie z boiska wyleciał Serpina, najpierw odesłany na ławkę kar, a następnie na trybuny, na które sędzia z Osiny odesłał go czerwonym kartonikiem za… dyskusje. Na szczęście gorzowianie nie stracili koncentracji w końcówce i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 28:25, a tym samym żółto-niebiescy zainkasowali 3 punkty do ligowej tabeli.

 

Wyniki:

WKS Grunwald Poznań:

Wenta, Tarko, Kulczyński – Nieradko 7 (2/2), Gintowt 4 (0/1), Martyński 3 (0/1), Wawrzyniak 3, Piechowiak 3, Baraniak 2, Fogler 2, Harasymek 1, Westwal, Draszkiewicz, Nowicki, Kurek, Lubiewski.

Trener: Rafał Walczak

Kierownik: Krzysztof Brzeziński

Fizjoterapeuta: Łukasz Karbowski

 

Kartki: Fogler, Nowicki, Nieradko

Kary: Nowicki, Baraniak, Fogler (2), Westwal (2)

Karne: 2/4

 

Stal Gorzów:

Marciniak, Nowicki – Stupiński 8 (2/3), Kryszeń 7 (2/2), Bronowski 3, Starzyński 3, Serpina 2, Droździk 2, Marcin Smolarek 2, Bekisz 1, Turkowski, Chełmiński, Mariusz Smolarek, Śramkiewicz, Kłak, Gałat.

Trener: Dariusz Molski

Kierownik: Łukasz Bartnik

Fizjoterapeuta: Krzysztof Korbanek

 

Żółte kartki: Droździk, Turkowski, Serpina,

Kary: Serpina, Turkowski, Bronowski (3), Kłak, Droździk

Czerwone kartki: Bronowski, Serpina

Karne: 4/5

 

Sędziowie: Szymon Biegajski – Mateusz Krzemień (Sławno, Osina)

Widzów: ok 600 osób

Udostępnij