Emocji spodziewał się każdy – przyspieszony rewanż za niedawną przegraną w Olsztynie, która była małą drzazgą w ambicji gorzowskiego zespołu gwarantował walkę do ostatniej sekundy meczu. Niewielu jednak spodziewało się tego, że Stal w pierwszej połowie rzuci Warmii aż 17 bramek. Gorzowianie doskonale weszli w mecz. Późniejszy MVP spotkania, Mateusz Stupiński rozpoczął bombardowanie bramki Mateusza Gawrysia od udanego rzutu karnego, a następnie swoją cegiełkę do wyniku dołożył Oskar Serpina, dobrze asystowany przez Bartosza Starzyńskiego. Nie stała też obrona, w której znaczące role pełnili obaj gorzowscy kołowi oraz boczni rozgrywający. To jednak nie był mecz do jednej bramki, bowiem goście też mieli się czym pochwalić. Jak tylko Stal odskakiwała na 2-3 bramki trener Żółtak motywował kolegów z boiska i ci zabierali się do odrabiania strat, raz dochodząc, raz tracąc bramki na rzecz gospodarzy. Biorąc pod uwagę pierwszy mecz tych drużyn zaskakującą, choć z początku bardzo trafną decyzję podjęli goście zmieniając podstawowego bramkarz na Kacpra Kłodzińskiego, bardzo młodego wychowanka olsztyńskiej ekipy. Młody bramkarz obronił dwie pierwsze piłki, które Stal posłała w jego kierunku i wydawałoby się, że będzie znaczącym atutem swojej drużyny, ale z bronienia szybko wyleczył go Mateusz Stupiński, rzucając mu wpierw kontrę, a później bramkę z drugiej linii. „Stupie” tego dnia wchodziło wszystko i to on był głównym zdobywcą bramek, ale i umiejętnym obrońcą, przejmującym piłki. Stal dzięki niemu oraz Aleksandrowi Kryszeniowi, dobrze znającemu rywala, a także Adrianowi Chełmińskiemu czy Oskarowi Serpinie mogła cieszyć się ze zdobytych bramek, zaś wypracowane kontry i łatwe bramki były często autorstwem wspomnianych skrzydłowych, ale także Dominika Droździka czy Bartosza Starzyńskiego, który w ataku pozycyjnym mocno ściągał na siebie uwagę rywala.

 

Stal na połówkę schodziła z pięciobramkową przewagą i dużą pewnością siebie. Jak się okazało w drugiej połowie, w piłce ręcznej nie ma jednak bezpiecznych przewag.

 

Wydawać by się mogło, że Stal ma proste zadanie – utrzymać wynik z pierwszej części gry, jednak Warmia od lat pokazuje, że jest drużyną przede wszystkim walczącą do końca i to też pokazali w sobotę w Gorzowie. Kiedy żółto-niebiescy odrobinę zagubieni na boisku zanotowali krótki przestój rzutowy, goście odrobili stratę i zaczęło się robić nerwowo. W 44. minucie olsztynianie wyszli nawet na prowadzenie, ale na szczęście dla gorzowian – nie na długo, bo to otrzeźwiło żółto-niebieskich, którzy znów ruszyli w natarciu. Mała nerwowość i wielkie emocje związane z wynikiem dodatkowo motywowały obie drużyny do dawania z siebie jeszcze więcej i tak Stalowcy na pół minuty przed końcem spotkania musieli bronić swojej bramki i nie pozwolić na doprowadzenie przez Warmię do remisu. Grę ustawił Żółtak, wszystko wskazywało na to, że goście samą ambicją i wolą walki doprowadzą do remisu, ale doświadczenie i znajomość rywala przez Aleksandra Kryszenia wystarczyła do przejęcia, a następnie do podania na ostatni rzut wieczoru – trafienia Oskara Serpiny w ostatniej sekundzie meczu.

 

Publiczność w Gorzowie na stojąco oklaskiwała swoją drużynę, która w tym meczu zdecydowanie zasłużyła na słowa uznania. Każdy element zespołu tego dnia przyczynił się do ostatecznego rezultatu i teraz gorzowianie mogą być z siebie dumni – odegrali się olsztyńskiej Warmii w czystym pojedynku, któremu przyświecały zasady fair-play.

 

Wyniki:

Warmia Energa Olsztyn 26 (14)

Gawryś, Kłodziński – Dzieniszewski 8 (4/4), Deptuła 6, Golks 4, Sikorski 2, Żółtak 1, Malewski 1, Koledziński 1, Dzido 1, Hegier 1, Pasymowski 1, Królik, Kozakiewicz, Krawczyk.

Trener: Daniel Żółtak

Kierownik: Karolina Jabłońska

Fizjoterapeuta: Bartosz Grekulak

Kartki: Żółtak, Krawczyk, Malewski.

Kary: Żółtak.

Karne: 4/4

 

Stal Gorzów 28 (17)

Marciniak, Nowicki – Stupiński 10 (2/2), Kryszeń 6 (2/2), Chełmiński 6, Serpina 4, Bekisz 1,Turkowski 1, Droździk, Bronowski, Starzyński, Droździk, Marcin Smolarek, Mariusz Smolarek, Kłak, Śramkiewicz, Gałat.

Trener: Dariusz Molski

Kierownik: Łukasz Bartnik

Fizjoterapeuta: Krzysztof Korbanek

Kartki: Droździk, Chełmiński.

Kary: Droździk.

Karne: 4/4

 

 

Sędziowie: Tomasz i Grzegorz Christowie (Wrocław, Świdnica)

Widzów: ok. 600 osób

Udostępnij