Kolejny rok z rzędu gorzowska Stal organizuje zgrupowanie przed sezonem w Karpaczu. Jak oceniasz ten obóz i pomysł takiej inicjatywy?

– Jak zwykle fajna okazja, żeby się spotkać ze wszystkimi tuż przed sezonem. Jesteśmy już krótko przed wyjazdem na tor. To odpowiedni czas i miejsce na rozmowy na różne tematy, te żużlowe i te nie związane ze speedwayem.

Jak oceniasz atmosferę w gorzowskiej Stali?

– Myślę, że podobnie jak w poprzednich latach. Jest wszystko tak jak być powinno. Wszystko fajnie funkcjonuje, więc nie ma nic do zarzucenia.

Kolejny rok, jeśli dobrze pamiętam jesteś w pokoju z Martinem Vaculikiem. Czy to przypadek czy tak akurat chcieliście?

– Trener pytał z kim chcielibyśmy być w pokoju, a że z Martinem mamy bardzo fajny kontakt i jest śmiesznie to po prostu jakoś tak naturalnie wzięliśmy razem pokój.

Czy Twój cykl przygotowań do sezonu można uznać, że jest już zakończony?

– Tak, już jest ku końcowi. Wyjście z łuku, ostatnia prosta (śmiech). Chciałoby się już usiąść na motocykl, dotknąć kierownicy i o tym najbardziej się marzy.

Czy już po obozie masz jakieś plany odnośnie wyjazdu na tor?

– Tak plany były i są, lecz trochę pogoda nam nie sprzyja. Jak wrócimy z obozu to będziemy mocno śledzić prognozy pogody, czy będziemy jeździć na motocrossie czy na żużlu. Wiadomo chciałoby się bardziej już pojeździć na torze żużlowym, ale warunki za bardzo na to nie pozwalają. Zobaczymy. Wracamy pod koniec tygodnia i gdzieś tam na pewno szybko wyruszymy.

Przed tym sezonem do Twojego cyklu przygotowań dołączyły także jazdy z Lechem Piaseckim. Skąd ten pomysł i jak go oceniasz?

– Tak, trochę więcej jazdy na rowerze, mniej biegania, bo gdzieś tam trochę kolana bolały. Taka trochę nowa forma, jednak nie jest to nowość, bo już wcześniej też trochę korzystałem z tej formy przygotowania.

Jak oceniasz swoje zaplecze sprzętowe. Jak będzie to wyglądało, podobnie jak było w poprzednich latach czy planujesz jakieś zmiany?

– Jak coś funkcjonuje w miarę to za dużo nie chcieliśmy wnosić zmian. Przypilnowaliśmy bardziej tych rzeczy, które nam nie pasowały. Będę dysponował nadal pięcioma kompletnymi motocyklami, dodatkowo silniki na boku na zmianę na różne tory. Bez zmian bo myślę, że całkiem dobrze to funkcjonowało w lidze w ostatnich latach. Trzeba się skupić na sobie i zobaczymy.

Jak oceniasz skład gorzowskiej Stali przed tym sezonem?

– Myślę, że stać nas na wiele, ale tak naprawdę po pierwszych sparingach czy Memoriale Edwarda Jancarza zobaczymy w jakiej dokładnie jesteśmy formie. Mamy fajny skład i myślę, że jesteśmy gotowi na wszystko.

Jakie cele indywidualne stawiasz sobie przed tym sezonem?

– Jak co roku. Wypaść jak najlepiej we wszystkich zawodach. Indywidualnie, głównie skupiam się na zawodach Grand Prix, by tam zrobić jak najlepsze wyniki.

Czy na koniec chciałbyś przekazać coś kibicom gorzowskiej Stali przed zbliżającym się wielkimi krokami sezonem 2018?

– Kupujcie karnety (śmiech). Śmieje się. Chcielibyśmy prosić Was żebyście przychodzili na stadion, bo przy pełnych trybunach zupełnie inaczej to wygląda i dla nas jest to dodatkowa motywacja. Trzymajcie za nas kciuki, a my jazdą będziemy starać się odwdzięczać za to, że jesteście z nami.

Udostępnij