Paweł Pedryc to wychowanek MKS-u Zagłębia Lubin i absolwent Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Gdańsku. Lewy rozgrywający do Gorzowa postanowił przenieść się z Trójmiasta, gdzie dwa lata grał w Spójni Gdynia, z którą między innymi awansował do najlepszej ligi w Polsce. – W Gorzowie podoba mi się wizja rozwoju klubu, którą przedstawili mi dosłownie przed chwilą prezes i trener. Dodatkowo przekonało mnie to, że trener powiedział, że chce na mnie postawić. Wybrałem ofertę Stali Gorzów i bardzo się z tego cieszę – powiedział nowy zawodnik Stali.

 

Pedryc to młody, perspektywiczny zawodnik. 21-latek zasili gorzowską ekipę, która ma w planach jeszcze kilka wzmocnień i odmłodzenie ekipy w celu przygotowania się do Superligi. Gorzowska drużyna jest już znana z waleczności i ze wspaniałej publiczności, o której słyszał także świeżo upieczony Stalowiec. – Słyszałem o tym, że w Gorzowie jest bardzo fajna atmosfera, przychodzi bardzo dużo kibiców na mecze, z czego bardzo się cieszę! To bardzo ważne, by kibice przychodzili licznie i wspierali nas. Słyszałem też, że jest tu jedna z najlepszych atmosfer jeśli chodzi o drużynę, drużyna-trener i drużyna zarząd, co też może tylko pomóc – wyjaśnił wychowanek MKS-u Lubin, który podpisał w Gorzowie kontrakt na rok z możliwością przedłużenia.

 

Przejście z Superligi do I ligi może być postrzegane, jako zrobienie kroku w tył, jednak zupełnie nie w takich kategoriach postrzega swoją decyzję nasz nowy zawodnik. – Zdecydowanie nie jest to krok w tył, nie rozpatrywałbym tego w takich kategoriach. Czub pierwszej ligi to jest poziom podobny do Superligi, do dołu tabeli – porównał.

 

Z transferu bezsprzecznie cieszy się szkoleniowiec gorzowskiej ekipy, Dariusz Molski, który pozytywnie ocenił nowego rozgrywającego Stali. – Widziałem go już wcześniej w Gdyni. Facet ma imponujące warunki fizyczne przede wszystkim. Drugi jego plus, to jest bardzo młody. Wpisuje się tym samym w naszą koncepcję budowania składu via Superliga. Nie ma zbyt dużo doświadczenia, ale tego doświadczenia nabędzie u nas i mam nadzieję, że dobrze wkomponuje się w nasz zespół i będzie bardzo przydatnym zawodnikiem – wyjaśnił szkoleniowiec Stali.

 

Paweł Pedryc to pierwszy, ale chyba nie ostatni transfer w tym roku. Co na to Dariusz Molski. – Nic nie wiem, nie mam zielonego pojęcia, nie pomogę, dopiero przyszedłem (śmiech). Tajemnica – powiedział.

 

 

___
źródło zdjęcia: Profil zawodnika na Facebooku.

Udostępnij