Nadszedł ten czas – rusza I liga! Gorzowianie po długim i trudnym okresie przygotowawczym już nie mogą się doczekać ligowego grania o stawkę. Żółto-niebiescy trenowali, trenowali i trenowali, sprawdzali ustawienia, zgrywali się i teraz przychodzi czas na sprawdzenie ich umiejętności. Czy żółto-niebiescy są gotowi? – Myślę, że tak Co prawda dopadły nas ostatnio kontuzje i to nam szyki psuje, ale ogólnie uważam, że jesteśmy przygotowani do sezonu i to dobrze – powiedział szkoleniowiec gorzowskiej ekipy, Dariusz Molski.

 

Gorzowianie do pierwsze meczu przystąpią już w najbliższą sobotę, a rywalem będzie drużyna z Sierpce, więc żółto-niebiescy od razu zmuszeni są na niemalże 400 kilometrową wycieczkę. Co można powiedzieć o rywalu? – To jest drużyna bardzo doświadczona. Napsuła nam krwi już w zeszłym sezonie. Teraz doszło do nich trzech doświadczonych zawodników – przede wszystkim Bartek Starzyński, a do tego bardzo mocny skrzydłowy i bramkarz – mój były zawodnik, naprawdę wysokiej klasy. Co prawda miał dużą przerwę, ale skoro wraca, to nie po to, by odcinać kupony, tylko by pomóc temu zespołowi i to jest duże wzmocnienie – powiedział szkoleniowiec Stali Gorzów. Mowa oczywiście o Adrianie Konczewskim, który miał między innymi przeszłość superligową z Orlen Wisły Płock, której jest wychowankiem, i innych klasowych zespołach polskiej piłki ręcznej.

 

Kiedy Stal żegnała się w minionym sezonie z Bartkiem Starzyńskim, jeszcze przed zakończeniem gier ligowych, „Starzyn” odchodził z drużyny jako lider, playmaker, człowiek orkiestra i wielu z kibiców żółto-niebieskich nie chciało się z tą decyzją pogodzić. Decydowały względy zdrowotne, rodzinne i prywatne. Na szczęście nie był to koniec kariery Bartosza, który teraz będzie stanowił o sile drużyny z Sierpca. – Uważam, że to ogromne wzmocnienie. On przede wszystkim uporządkuje ich grę. Myślę, że jego sposób grania, jego prowadzenie gry, a ponadto umiejętności indywidualne już spowodowały duży wzrost w rankingu tego zespołu – wyjaśnił trener Molski. Czy znajomość siebie nawzajem z tym zawodnikiem i Stalą zaszkodzi gorzowskiej ekipie czy raczej pomoże? – Myślę, że z jednej stronie pomoże, jednak Bartek jest takiego rodzaju zawodnikiem z takimi umiejętnościami, że naprawdę trzeba stać bardzo mocno i pewnie na nogach, żeby wytrzymać jego grę naprzeciwko – ostrzegł Dariusz Molski.

 

Gospodarze w tym sezonie od początku pokazują, że chcą się mocno rozwijać i powoli zaczynają pukać do drzwi profesjonalnych drużyn piłki ręcznej, pokazując coraz bardziej rozwinięty zespół sportowy, ale i drużynę pod względem organizacyjnym. Czy to groźny rywal i jakie są ich atuty? – Atuty? Przede wszystkim doświadczenie, Bartek Starzyński, który wprowadzi dużo ożywienia i wzmocni zespół rzutowo. Odblokuje zespół do grania. To jest ich najlepszy zawodnik – skwitował Molski.

 

Gorzowianie do Sierpca jadą z szacunkiem do rywala, ale także pewni własnej gry i umiejętności. Jakie są zatem atuty Stali? – Myślę, że nawet jeśli zagramy bez tych trzech zawodników – Oskara, Śramka i Ola – to powinniśmy swój styl grania narzucić i nim zdominować. Powinno to wystarczyć, by z nimi wygrać. Jeśli zagramy tak, jak w większej części okresu przygotowawczego, a zagramy troszeczkę bardziej skutecznie niż z Zieloną Górą, to będziemy na pewno dla nich groźnym przeciwnikiem – powiedział Dariusz Molski.

 

Trener Stali nie ma wątpliwości, jaki cel postawić przed swoją drużyną na ten mecz. Żółto-niebiescy jadą te 400 kilometrów po 3 punkty. – Zwycięstwo. Nie po to tam jedziemy, żeby się położyć, czy płakać, że kogoś nie mamy. Naszym atutem jest młodość i ta młodość musi zwyciężyć. Po to tak długo ćwiczyliśmy, żeby ci młodzi zawodnicy zrozumieli, jak chcemy grać i jak graliśmy do tej pory. Chcę, by byli uzupełnieniem, a nie tłem, a w niedługiej przyszłości dużym wzmocnieniem – zakończył trener Molski.

 

Czy Stalowcy dobrze wejdą w sezon i zdobędą punkty w Sierpcu? Przekonamy się już w sobotę! Start spotkania o 17.00!

Udostępnij