Mecze z drużyną z Kościerzyny w Gorzowie to zazwyczaj hity kolejek. Dlaczego? Gdy spotykają się tak potężne dwie formacje obronne i tak wyrównany atak, jak Stali i Sokoła, nie może brakować emocji, a to właśnie trybuny tworzą meczową atmosferę i dzięki nim w połączeniu z rywalizacją sportową, tworzone są hity kolejki.

 

Żółto-niebiescy do meczu przystąpią po raz kolejny w niepełnym składzie. Coraz lepsze informacje dopływają do drużyny w sprawie Aleksandra Kryszenia, który powoli wchodzi w ostatnią fazę rehabilitacji i na początku stycznia będzie mógł już wejść w trening drużynowy. Coraz lepiej jest też z Dariuszem Śramkiewiczem, jednak wciąż pojawiają się nowe lub ciągną obecne kontuzje pozostałych graczy. – Nic się nie zmieniło od poprzedniego tygodnia na lepsze, a nawet się pogorszyło. Mianowicie i Oskar w dalszym ciągu ze swoimi problemami się boryka i to już tak chyba jedzie na oparach. Cezarowi coraz mocniej doskwiera kolano. Oni są praktycznie wyłączeni z treningu. To, że grają, to na własne słowo honoru. Reszta jest okej, oczywiście poza tymi, którzy są wyłączeni „na stałe” – powiedział szkoleniowiec gorzowskiego zespołu, Dariusz Molski.

 

Gorzowianie mają się do czego przygotowywać, bo rywal z pomorskiego jest nie tylko mocny fizycznie, ale także dobry technicznie, zwłaszcza po tym, jak nawiązał współpracę z gdyńską Arką. Co wiemy o przeciwniku? – Bardzo mocny przeciwnik, dodatkowo jeszcze wzmocniony zawodnikami z Gdyni. Oni nawiązali w tym roku ścisłą współpracę i wymieniają się ludźmi. To działą w dwie strony i współpraca wygląda fajnie, ale dla nas nie jest to lepiej, tylko gorzej, ponieważ w tym sezonie dołączył do nich środkoworozgrywający, Brukwicki, dobry chłopak z pomysłem na grę. Prócz tego bracia Reichelowie, którzy są naprawdę w gazie, zwłaszcza Maciek. Sokołowski – doświadczony bramkarz. Dwa bardzo ciekawe skrzydła, jeden z Kwidzyna, drugi już dłużej u nich gra i koło też z Gdyni. Taki zaciąg zrobili mocniejszy – wyjaśnił trener Stali.

 

Żółto-niebiescy są wciąż głodni gry na własnym parkiecie. Do tej pory z pięciu meczów ligowych, Stalowcy zaledwie jeden zagrali przed własną publicznością i już cieszą się na myśl o kolejnym. Obrona i kontra, które są jednymi z największych atutów Stali w połączeniu ze wsparciem kibiców w hali przy Szarych Szeregów sprawiają, że to Stal jest faworytem tego meczu. – Na naszym parkiecie naszym największym atutem jest przede wszystkim publiczność, która niesie. Jeśli oni przyjdą – a zapraszam wszystkich serdecznie – to dają nam następnego zawodnika na boisku. Nasi kibice są z nami na dobre i na złe i w tych trudnych momentach najbardziej nas wspierają – podkreślił Molski.

 

Mecz z Sokołem odbędzie się w sobotę, 27 października o godzinie 18.00 w hali przy Szarych Szeregów 7. Czy żółto-niebiescy na stałe zadomowią się w pierwszej trójce ligi? Czy emocje w hali sięgną zenitu? Przekonamy się już niedługo! Nie może Was zabraknąć!

 

Bilety w cenie 15 zł normalny i 10 zł ulgowy do kupienia w sklepie klubowym w CH NoVa Park oraz w kasach hali na 40 minut przed spotkaniem. Zapraszamy!

 

Udostępnij