www.stalgorzow.pl: Olek, ostatnio byłeś na wizycie kontrolnej w RehaSporcie. Czy wszystko przebiega pomyślnie?

Aleksander Kryszeń: – Wizyta miała za zadanie sprawdzenie jak przebiegała moja dotychczasowa rehabilitacja. Z badań wynika, że na ten moment wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jest kilka niedociągnięć, nad którymi teraz pracujemy, abym wrócił na boisko w pełni gotowy do gry.

Czy sam proces leczenia został już zakończony i teraz skupiasz się już tylko na rehabilitacji?
– Okres leczenia trwa cały czas. Jestem już 20 tygodni po zabiegu na kontuzjowane kolano. Do pełni szczęścia jeszcze sporo brakuje, ale zdecydowanie jest bliżej niż dalej. Ten etap rehabilitacji jest najbardziej wymagający. Trzeba teraz naprawdę sporo cierpliwości i dużo pracy, aby kolano – jak i cała noga – wróciło do pełni sprawności potrzebnej do powrotu na boisko.

Jak wygląda twój zwyczajny dzień w tygodniu?
– Od kilku miesięcy moje dni zostały podporządkowane tylko temu, aby wrócić na boisko. Mam można powiedzieć 3 treningi dziennie. Rano zajęcia na siłowni, na której spędzam sporo czasu. Około południa staram się w domu poświęcać czas na rowerek stacjonarny, który w moim przypadku jest bardzo potrzebny. Wieczorem trening zespołu, w którym biorę udział w coraz to większym wymiarze, więc jak widać za wiele czasu wolnego niestety nie ma (śmiech).

 
Na czym najbardziej skupiasz się w trakcie ćwiczeń?
– Tak naprawdę trudno powiedzieć na czym się skupiam. Przy tego typu urazie jest szereg składowych, o które trzeba zadbać, aby uraz nie powrócił. Aktualnie duży nacisk rehabilitacji kładę na odbudowę mięśni, bo to one są odpowiedzialne za stabilne kolano. Dużo pracy jeszcze przede mną, ale jak to mówi nasz masażysta: lepiej wrócić później, niż za szybko i tylko sobie zaszkodzić.

No i chyba najważniejsze pytanie: kiedy wracasz do treningów z drużyną i kiedy pierwsza bramka w tym sezonie?
– Myślę, że na to pytanie ciężko jednoznacznie odpowiedzieć. Mogę zapewnić kibiców, że robię wszystko, aby mój powrót był jak najszybszy. Optymistyczna wiadomością jest to, że już powoli mogę brać czynny udział w treningach zespołu. Jeżeli chodzi o realny termin – przy założeniu ze wszystko pójdzie po naszej myśli – to jest początek stycznia do pełnych treningów z zespołem, jak również do meczów. Proszę więc kibiców o dalsze trzymanie kciuków za mnie, a ja ze swojej strony zrobię wszystko, aby ta bramka, jak i wiele wiecęj wpadło jak najszybciej!

Udostępnij