Falubaz Zielona Góra aż 7-krotnie sięgali po drużynowe mistrzostwo Polski. Dwa ostatnie lata drużyna ta spędziła jednak w 1. lidze po spadku, który miał miejsce w 2021 roku. Rywale zza miedzy zdołali jednak szybko się pozbierać i wrócili do PGE Ekstraligi.

Powrót do elity

Wydawało się, że w sezonie 2021 z najlepszą żużlową ligą świata pożegna się GKM Grudziądz. „Gołębie” bowiem na papierze miały najsłabszy skład, a ponadto w kluczowych meczach u siebie, czyli właśnie z zielonogórzanami i torunianami zremisowali. Jednak drużyna z Zielonej Góra w rundzie zasadniczej wygrała tylko 2 mecze, właśnie ze wspomnianymi klubami. Aż 3 spotkania przy W69 kończyły się wynikiem 44:46 na niekorzyść Falubazu. Dodając do tego wspomniany remis w Grudziądzu, który dał im bonus, wywalczyli oni łącznie 6 punktów. GKM natomiast wykorzystało kontuzję Taia Woffindena i odniosło triumf przy ulicy Hallera 4 w stosunku 45:44. Ponadto do podziału punktów doszło również w meczu z Motorem Lublin. Oznaczało to, że przed ostatnią kolejką grudziądzanie, którzy po 13 meczach mieli na koncie 7 punktów, musieli pokonać Włókniarza Częstochowa, aby utrzymać się w PGE Ekstralidze. Zadanie wydawało się bardzo trudne, ale udało się je zrealizować. I tak Falubaz Zielona Góra był zmuszony zejść ligę niżej.

Zielonogórzanie chcieli od razu powrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej. Misja ta prawie się udała, bo 7-krotni mistrzowie Polski dotarli do finału. Tam jednak w dwumeczu pokonały ich Cellfast Wilki Krosno. To właśnie w sezonie 2022 po raz ostatni w ligowych rozgrywkach wziął udział Piotr Protasiewicz. Kapitan zespołu zakończył bowiem karierę zawodnika, ale nie odszedł z zespołu. „Pepe” bowiem zasilił szeregi pionu sportowego, a sam klub miał wiele wzmocnień kadrowych. Do Falubazu przyszli m.in. Przemysław Pawlicki i Rasmus Jensen. Ponadto formację młodzieżową zasilił Michał Curzytek, do którego później dołączył Maksym Borowiak. I tak nawet pomimo faktu, że ich zawodnik U24, a więc Luke Becker długo był kontuzjowany, to Falubaz nie tylko zdołał wrócić do PGE Ekstraligi, ale ponadto… wygrał wszystkie 20 spotkań! To mogło robić spore wrażenie.

Seniorzy

Jarosław Hampel to zawodnik, który startował już w barwach klubu z Zielonej Góry. 2-krotnego indywidualnego wicemistrza świata kibice mogli oglądać przy W69 w sezonach 2013-2017. Wychowanek Polonii Piła ten okres pod względem sportowym miał bardzo udany. Za każdym razem, gdy był klasyfikowany, to jego średnia biegopunktowa liczona z bonusami wynosiła ponad 2 punkty na bieg. W 2013 roku Hampel był jednym z najważniejszych ogniw w składzie, który wywalczył drużynowe mistrzostwo Polski. Mało tego był najskuteczniejszym żużlowcem w całych rozgrywkach. W 2015 i 2016 roku „Mały” wziął udział tylko w kilku meczach. Wynikało to jednak z fatalnego upadku w Gnieźnie w pierwszym z wymienionych sezonów. W jego wyniku doznał skomplikowanego złamania kości udowej, która musiała zostać poddana natychmiastowej operacji. Zawodnik jednak od razu, gdy tylko mógł rozpoczął rehabilitację. Kulisy walki o powrót na tor stały się nawet tematem filmu dla polskiego oddziału Red Bulla pt. „Jarek Hampel – łamane przez osiem”. Po ponad 400 dniach od zdarzenia z I stolicy Polski zawodnik wziął udział w spotkaniu z Unią Tarnów. Po odejściu z Falubazu w sezonach 2018 i 2019 Hampel przeszedł do Unii Leszno, gdzie był współautorem wywalczenia przez leszczynian dwóch tytułów mistrzowskich. Taki sam dorobek, ale w perspektywie czteroletniej wywalczył w barwach Motoru Lublin. W sezonie 2020 zespół z województwa lubelskiego co prawda nie zdołał znaleźć się w czołowej 4., ale później najpierw przyszło wicemistrzostwo, a następnie dwa mistrzostwa. Hampel znakomicie prezentował się w szczególności w fazie play-off, gdzie był stabilnym punktem drużyny. Jego powrót do Zielonej Góry ucieszył wielu kibiców.

Po raz pierwszy od 2015 roku w jednej drużynie występować będą bracia Pawliccy. Starszy z nich, czyli Przemysław do Falubazu trafił w zeszłym sezonie. Miał on wówczas za sobą trzy przeciętne sezony z rzędu w barwach GKM-u Grudziądz. Stąd postanowił zejść do 1. ligi żużlowej, aby odbudować formę. Okazało się, że był to świetny ruch. Pawlicki bowiem okazał się drugim najskuteczniejszym zawodnikiem 1. ligi, a ponadto w Gislaved otarł się o powrót do cyklu Grand Prix. Zabrakło do tego naprawdę niewiele. Dzięki fenomenalnej postawie na zapleczu Ekstraligi (średnia 2,412 z bonusami) zapracował sobie na powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Sezon 2023 dla Piotra był z kolei wyjątkowy pod pewnym względem. Po raz pierwszy w karierze zmienił barwy klubowe, wyłączając epizod w Polonii Piła, który miał miejsce przed jego debiutem w Ekstralidze. FOGO Unię Leszno zamienił na Betard Spartę Wrocław. Jego średnia była 3. najgorszą w karierze (1,701), ale na to złożyło się kilka czynników. Pawlicki trafił bowiem do drużyny, która miała plejadę gwiazd, a ponadto w lipcu doznał kontuzji, gdy w Pile storpedował go Adrian Gała. W porównaniu do sezonu 2022 wygrał jednak więcej biegów i częściej plasował się na 2. pozycji. Być może w Zielonej Górze ponownie nawiąże do swoich najlepszych lat.

Rasmus Jensen w 2023 roku początkowo miał występować w barwach Wybrzeża Gdańsk. Duńczyk jednak w wyniku pewnych zamieszań trafił do Zielonej Góry. Skansynaw zgodnie z oczekiwaniami okazał się sporym wzmocnieniem. Jensen bowiem był 3. najlepszym zawodnikiem 1. ligi żużlowej (średnia 2,333), a ponadto w najważniejszych imprezach międzynarodowych udowadniał, że stać go na walkę z najlepszymi. Podczas finału Drużynowego Pucharu Świata we Wrocławiu to właśnie on był liderem w kadrze Danii. Jensen wystąpił w 6 biegach, w których 3-krotnie triumfował. Rodak Andersa Thomsena ponadto wystąpił jako dzika podczas GP Danii w Vojens, lecz w przeciwieństwie do zawodów z 2022 roku nie dostał się do półfinału. Z racji tego, że w 1. lidze prezentował się kapitalnie, klub z Zielonej Góry zdecydował się na to, aby Duńczyk pozostał z nimi po awansie do PGE Ekstraligi. Będzie to jego debiut na tym poziomie.

Zawodnicy U24

Podstawowym żużlowcem na tej pozycji ma być Jan Kvech. Czech do Falubazu Zielona Góra trafił pod koniec 2019 roku. W 2020 i 2021 dostał nawet pojedyncze biegi w PGE Ekstralidze, lecz widać było, że nie jest to jeszcze pora na to, aby zawodnik ze Strakonic regularnie jeździł na tym etapie rozgrywkowym. Kvech jeszcze w sezonie 2021 został wypożyczony na kilka meczów do Wilków Krosno, gdzie pojechał przyzwoicie. Na rok 2022 powrócił do Zielonej Góry, ale zbytnio nie zachwycał. Jego średnia biegopunktowa wyniosła bowiem 1,618. W minionej kampanii reprezentanta Czech można było oglądać w ROW-ie Rybnik, gdzie poprawił się pod tym względem. W lipcu głównie dzięki niemu i Vaclavowi Milikowi reprezentacja kraju ze stolicą w Pradze awansowała do barażu Drużynowego Pucharu Świata. Ponadto w Gislaved zapewnił sobie udział w pełnym cyklu Grand Prix w 2024 roku, choć musiał do końca czekać na to, gdyż jego awans uzależniony był od ostatecznych rozstrzygnięć w Toruniu.

Michał Curzytek do Zielonej Góry trafił w 2023 roku, do której trafił z wrocławskiej Sparty. Starszy z braci w swoim ostatnim sezonie jako junior odrodził się. W wielu meczach prezentował bardzo dobrą dyspozycję. W Ekstralidze U24 powinien być czołowym graczem.

Ponadto w tych rozgrywkach powinniśmy ujrzeć Jonasa Knudsena. Duńczyk ma doświadczenie już na tym poziomie, bo przed dwoma laty jeszcze startując w barwach Unii Leszno, zdołał wykręcić średnią biegopunktową rzędu 2.000.

Juniorzy

Podstawowymi młodzieżowcami powinni być Krzysztof Sadurski i Oskar Hurysz. Ten pierwszy w ubiegłym sezonem występował w barwach Wilków Krosno. W pierwszych kolejkach spisywał się bardzo dobrze, lecz później zaczął jeździć nieco słabiej. Sadurski ponadto był współautorem wywalczenia przez krośnian zwycięstwa w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów.

Hurysza natomiast z pewnością pamiętają kibice Stali Gorzów. Nastolatek bowiem wystąpił w naszych barwach podczas kilku meczów PGE Ekstraligi w 2022 roku. W ubiegłym sezonie został wypożyczony do PSŻ-tu Poznań na kilka ostatnich kolejek 1. ligi żużlowej. Hurysz spisał się kapitalnie w szczególności podczas ostatniego meczu w fazie zasadniczej. Miało to miejsce w Landshut, gdzie wywalczył on 13 punktów z jednym bonusem.

W rozgrywkach Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów i Ekstraligi U24 powinniśmy ujrzeć także Mateusza Łopuskiego i Kacpra Rychlińskiego. Licencję w klasie 500cc ma także Maksymilian Kręcisz, który na razie jest jednak uprawniony tylko do startów w DMPJ-tach.

Kacper Witrykus, Bartosz Rudolf, Olaf Łabuś, Rafał Sękowski i Konrad Górski będą występowali w zawodach 250cc, a Juliana Wroneckiego i Konrada Ciecierą kibice powinni wypatrywać w rozgrywkach miniżużlowych.

Podsumowanie

Celem utytułowanego beniaminka jest bezapelacyjnie spokojne utrzymanie. PGE Ekstraliga nie jest bowiem piłkarską Ekstraklasą, gdzie trudniejszy dla nowego klubu jest drugi sezon po awansie. W żużlu to właśnie bezpośredni rok po promocji jest tym, od którego najwięcej zależy.

Na papierze skład Falubazu wygląda lepiej od beniaminków z poprzednich lat. Kluczowe będą występy liderów, a także zawodnika na pozycji U24. Punktowanie na zawodnikach z drugiej linii może okazać się bardzo ważnym czynnikiem zwłaszcza dla Jana Kvecha.

Warto dodać, że obecnie na stadionie przy W69 trwają prace modernizacyjne. Powinny się ona zakończyć w wyznaczonej ramie czasowej.

Fot. Facebook/FalubazZielonaGora

Udostępnij